Jak kupować, aby nie zwariować

niedziela, 8 stycznia 2017

Udostępnij ten wpis:
Wielkie przeceny, pełno sklepów, wiele rzeczy, które chcielibyśmy kupić. Czyli jak zrobić zakupy i przy tym nie oszaleć i nie wydać wszystkiego?

Kiedyś wchodziłam do sklepu, widziałam coś w fajnej cenie to od razu brałam i kupowałam. Efekt tego był taki, że w połowie miesiąca nie miałam już ani grosza, nawet na głupią kawę. Powodowało to, że albo brałam kolejne "parę groszy" od rodziców, albo odmawiałam wyjścia gdzieś z chłopakiem lub znajomymi.
Jednak gdy wreszcie, po raz pierwszy założyłam kartę debetową i wszystkie moje pieniądze spływały tam, zrozumiałam, że coś jest z moimi wydatkami nie tak. Postanowiłam więc zmienić system swoich zakupów, tak aby kupić to co potrzebuje ale również zaoszczędzić coś na kolejny miesiąc i aby jeszcze zostało mi kilka złotych na jakąś zachciankę.
U mnie pierwszym krokiem, było ściągnięcie aplikacji banku. Mam konto w ING, a ich aplikacja jest bardzo przejrzysta i wygodna w użytku. Pozwalało mi to na bycie na bieżąco z moim stanem konta. Następnie zaczęłam się zastanawiać  ile wydałam w zeszłym miesiącu na rzeczy, które tak naprawdę nie są mi do niczego potrzebne (największym problemem zawsze były dla mnie ciuchy, kupowałam ich masę, bo coś mi się spodobało albo po prostu było w dobrej cenie).  Gdy spojrzałam na to, uświadomiłam sobie, że 3/4 z tych rzeczy nie było mi potrzebnych i pozwoliłoby mi to oszczędzić ponad sto złotych. Wzięłam się więc w sobie i postanowiłam, że przed każdym zakupem przemyśle po co i na co mi to. Oj, na początku wcale to nie było proste, więc o pomoc w moim zakupoholiźmie poprosiłam mojego chłopaka- aby wspomniał mi zawsze "czy aby na pewno to przemyślałaś?". Dużą motywacją było dla mnie też to, że jeżeli zakupie kolejne rzeczy, znów zrobi mi się bałagan, bo będzie ich za dużo i kolejny raz będę musiała robić segregację w pokoju (taki trochę mechanizm: posiadam dużo koszulek, dokupię kolejne, jest ich za dużo - coś trzeba wyrzucić, aby wyrzucić trzeba to przeglądać = stracenie cennego czasu).

Jest teraz taki okres, gdzie wszędzie są przeceny, wyprzedaże i super oferty. Ale zastanówcie się ile coś kosztowało wcześniej i czy naprawdę jest to warte tej przecenionej ceny? 
Często sklepy robią "myk" przeklejania metek albo zmiany cen. Pierwszy z nich to po prostu naklejenie setek naklejek z różnymi cenami, tak aby Tobie wydawało się, że coś kosztuje dużo mniej - a tak naprawdę, gdy je wszystkie odkleisz, to jego cena wynosi tyle samo albo taniej o dosłownie parę złotych. Drugi polega na tym, że na metce z przeceną jest napisana stara cena, która jest przekreślona - BZDURA, na czas przecen podwyższają pierwszą cenę, tak aby wydawało Ci się, że jest coś mega przecenione.

Ale spokojnie, prawdziwe przeceny także istnieją, tylko trzeba rozsądnie na nie spojrzeć. Najlepiej jeśli na coś polujesz, to odwiedzaj sklep co jakiś czas, aby sprawdzić jak sytuacja wygląda z ceną. Jednakże, nigdy nie kupuj na pierwszych przecenach, bo zazwyczaj przychodzą kolejne i ceny mogą jeszcze więcej spaść. Po prostu spójrz zawsze na metkę i sam oceń czy dla Ciebie ta cena już jest wystarczająca i czy ta rzecz ma jeszcze szansę spaść.

Najważniejszą sprawą według mnie podczas zakupów jest przemyślenie ich. Mój sposób na to teraz jest taki, że biorę kilka rzeczy, które mi wpadną w oko, jednak zanim pójdę do kasy lub przymierzalni, zastanawiam się czy tego aktualnie potrzebuje, czy nie lepiej zaoszczędzić, albo czy już takie coś posiadam.

Mnie w zaoszczędzeniu na zakupach, pomogło również ustalenie budżetu jaki chce wydać w danym miesiącu. Za każdym razem gdy chcę kupić jakąś bzdurkę, zastanawiam się czy warto wydać te pieniądze i czy to wykorzystam.

Może wy macie jakieś pomysły jak kupować, aby nie zwariować i zaoszczędzić?

10 komentarzy

  1. Ciesze się, że już wyszłaś z tego "nałogowgo" kupowania. Sposób na planowanie miesięcznego budżetu jest bardzo fajny i również go stosuje. Zawsze możesz sobie powiedzieć, ze w danym miesiacu przeznaczysz na zakupy ubrań 20% swojego budżetu 20% na wypady z chłopakiem 10% zaoszczędzisz, a reszte na życie :)

    Pozdrawiam
    http://badz-lepszym-kazdego-dnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie też o tym myślę, odkładam sobie po parę złotych z każdego miesiąca także na wyjazd jakiś fajny i dzięki temu może spełnić się jedno z moich podróżniczych marzeń ;)

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam problemu z zakupoholizmem ani nic. Znam wartośc pieniądza i kupuje tylko to co jest mi potrzebne ;)
    Pozdrawiam,
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nałogowe kupowanie spotyka także mnie jednak najczęściej dzieje się tak z kosmetykami. Chociaż ostatnio już mi trochę przeszło http://moose-cosmetics.blogspot.com/2017/01/pytania-do-q.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam koleżankę, któa jest zakupoholiczką i ja staram się tego uniknąć! Dlatego zawsze muszę przemyśleć sowje zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I poprawnie, lepiej przemyśleć niż kupić i mieć pełno niepotrzebnych rzeczy!

      Usuń
  5. Na Facebookowej grupie zastanawiałaś się, czy będziesz mieć czytelników, no to wpadłam poczytać :P Ja kupując ubrania czy dodatki zawsze analizuję, do czego to będzie pasować. Wolę też zainwestować więcej w buty czy torebki lepszej jakości, nawet wydać na nie dobrych kilkaset złotych, ale mieć pewność, że będą mi służyć latami. Jeśli chodzi o rzeczy, które szybko się znoszą (np. podkoszulki pod sweterek) to szukam też tych dobrej jakości, ale już w niższej cenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też preferuje kupić coś droższego, a mieć na dłużej - pozwala to właśnie też zaoszczędzić ;)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia